Archiwum październik 2003


paź 16 2003 KABARET
Komentarze: 1

Mam dzis bardzo dobry humor. Bylam sobie dzisiaj w szkole po mojej jedniodniowej chorobie i dowiedzialam sie, ze Kabaret. w ktorym wystepowalam i ktory przygotowywalam byl jednym z najwiekszych show na Akademii. Nauczyciele mowia ze bylo swietnie, uczniowie szkoly tez. Moge powiedziec, ze jestem bardzo i to bardzo dumna z calej grupy, ktora ze mna wystepowala. Kocham was Misiaki i bardzo dziekuje za ostatni nasz wystep. I czekam na akademie, w ktorej wy bedziecie zegnac czwartoklasistow. Bo wiem ze przygotujecie cos rownie dobrego a nawet cos lepszego niz nasz ostatni wystep. A mnie nie pozostalo nic innego, niz wziasc sie do nauki. Chociaz liczac te dwie osiemnastki ktore mnie teraz czekaja, to nie chce mi sie za bardzo uczyc. No ale coz zrobic. Takie jest zycie. Troche mi smutno ze juz nie wystapie w zadnej akademii. Te wystepy byly dla mnie bardzo wazne. Uwielbiam stac na scenie i wcielac sie wrozne postacie. Uwielbiam blask reflektorow. Uwielbiam ludzi siedzacych na widowni. I uwielbiam stac za kurtynami w czasie przedstawienia i wychodzic na scene czujac w sercu treme i podniecenie. To jest poprostu piekne! LIFE IS BEAUTIFUL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moglabym tak cale zycie. Ale pomimo mojego wielkiego optymizmu, nie wierze w siebie na tyle, aby zdawac do Szkoly Teatralnej. To chyba tyle na dzis. Papatki!

lady_marmolade : :
paź 15 2003 FACECI
Komentarze: 2

Na poczatku chcialabym przeprosic wszystkich facetow za to, ze ich wczoraj nie wymienilam. Well, chlopcy was takze serdecznie witam. A jak juz o was mowa, to doszlam dzisiaj do wniosku, ze potraficie czasami wszystko spieprzyc. Od jakiegos czasu jestem w pewnej paczce. Wszyscy poznalismy sie w tym roku na pielgrzymce. Jest nas piecioro, dwie dziewczyny i trzech chlopakow. Chodzimy do jednej szkoly i wszyscy jestesmy w klasach maturalnych. I tak od sierpnia tego roku spedzamy ze soba kazda chwile. Wspolne imprezy, ogniska, wypady za miasto. Nie ma weekendu zebysmy sie nie spotkali. Wszystko bylo cudownie az do dzisiaj. Wlasciwie do poniedzialku, tylko ze ja dowiedzialam sie o tym dopiero dzisiaj. Nawet podejzewalam, ze cos takiego moze sie stac, ale mialam nadzieje, ze nie. A wiec dzisiaj przyszla  do mnie Monika i powiedziala, ze w poniedzialek kiedy ja i baria "G" poszlismy juz do domu, ona i Michal stali jeszcze na przystanku i czekali kazdy na swoj autobus. Ona nawet sie niczego nie spodziewala i nagle kiedy ona wchodzila do autobusu, a drzwi juz zaczely sie zamykac to on krzyknal, ze ja kocha. Sytuacja wyciaganieta wprost z jakiegos melodramatu. Tylko czy on zdawal sobie sprawe czym to grozi? Przeciez jezeli im nie wyjdzie to odbije sie to na calej naszej piatce! A biedna Moniczka nie spi po nocach bo nie wie co mam zrobic, a ja jej tez nie moge w jakikolwiek sposob pomoc. Mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy i ze im tez sie ulozy. Zreszta ja i tak odkad ich poznalam doszlam do wniosku ze bardzo do siebie pasuja. Przynajmniej oni beda mieli z kim isc na 100dnioofke. A ty Moniczko ppamietaj ze czymam za ciebie kciuki, obojetnie co postanowisz. Tak sie nimi przejelam ze nawet mie mam czasu myslec o moim sreduszku. No to do nastepnego razu!!!!!!!!!!!!!!!

lady_marmolade : :
paź 14 2003 PIERWSZY BLOG
Komentarze: 1

No to jestem! Od nie dawna mam stale lacze i dopiero teraz poznaje wszystkie uroki internetu. Wczesniej mialam modem i musialam wysluchiwac ciaglego krzyczenia: Rozlacz sie juz z internetem bo bedziesz placic za rachunki! Ale nareszcie mi sie udalo i namowilam moich kochanych rodzicow na stalke. HURA!!!!!!!!!!!!! A tak pozatym to witam wszystkie blogowiczki. Nie wiem jak wam ale dzisiejszy dzien minal cudownie. Mialam dzisiaj akademie z okazji Dnia Nauczyciela. Wystepuje w nich od pierwszej klasy podstawowki i juz zdazylam się przyzwyczaic. Ale w tym roku to byl moj ostatni wystep. Maturalna klasa zobowiazuje. No ale nic. W ciagu niecalych 12 lat mojej nauki dzisiaj po raz pierwszy krzyczalam na nauczyciela. Nie zdarzylo mi sie to nigdy ale niestety pani profesor od muzyki sie to nalezalo. Chcialam przecwiczyc jeszcze moj kabaret ze swoja grupa przed wystepem i pozostale dwie nauczycielki wiedzialy, ze trzeba ta probe jeszcze zrobic, ale wyzej wymieniona powiedziala, ze teraz ona cwiczy ze swoimi dziewczynkami. Od slowa do slowa zaczelysmy sie klocic i opieprzylam ja. A ona oczywiscie poleciala na skarge do mojej wychowawczyni. Myslalam nawet, ze bede miala jakies kazanie, ale co sie okazalo moja wychowaczyni wybuchla smiechem. Co jest troche dziwne bo jest uwazana za najwieksza kose w szkole. No ale czasami potrafi byc milosierna. No nic to chyba tyle na dzis, ale jeszcze was odwiedze. Papa! 

lady_marmolade : :